wtorek, 30 kwietnia 2013

Rozdział 3.

   Poczekaliśmy, aż chłopaki zrobią sobie przerwę w śpiewaniu i podeszliśmy do nich.
-Cześć.- powiedziała Jas i się uśmiechnęła.
-Hej.- odpowiedzieli na równo chłopaki. Ja na razie się nie odzywałam.
-Jestem Jasmina.- przedstawiła się moja przyjaciółka.
-Matthew.- podał jej rękę brunet.
-Thomas.- przedstawił się drugi z chłopaków. Blondyn.
-A to?- zapytał Mat patrząc na mnie. Już miałam coś powiedzieć, ale wyręczyła mnie Jas.
-Vanessa.-  powiedziała.- Chłopaki miałabym do was pytanie.- od razu zmieniła temat.
-Jakie?- zapytał Thomas.
-Szukacie może wokalistki?- zapytała  Jasmina.
-A co, jesteś chętna?- zapytał jeden z chłopaków.
-Tak.- przyznała Jas. Ja dalej nie odezwałam się ani słowem. Nie chciałam się wtrącać. To były sprawy mojej przyjaciółki.
-A więc, jeżeli jesteś chętna, to  pojutrze  przyjdź tutaj. Będziemy grali koncert. Musisz jedynie przygotować własną piosenkę. Myślę, że nie będzie z tym problemu. Umiesz pisać piosenki, prawda?- zapytał blondyn.
-Umiem.- skłamała Jasmina. Tak naprawdę Jas nie potrafi pisać piosenek. Jest w tym kiepska. Pomogę jej. Użyczę jej jedną z moich piosenek. Co mi tam.
-A więc dobrze. Wszystko jasne?
-Tak.- odpowiedziała moja przyjaciółka i odeszłyśmy.
   Trochę dziwnie się czułam. Nie rozumiałam siebie. Teraz miałam szansę dostać się do zespołu, a pomogłam mojej przyjaciółce. Nie wiem dlaczego aż tak boję się sceny. To głupie.  Właśnie mogłam spełnić swoje marzenie, a zrezygnowałam.
-Nieźle poszło, co?- zapytała Jasmina.
-Tak.- przyznałam. Byłam troszkę zawiedziona.
-A mogłabym pożyczyć sobie jakąś piosenkę od ciebie? Wiesz. Bardzo chciałabym dostać się do tego zespołu.
-Jasne.- odpowiedziałam.
-Dzięki, to ja spadam. Przyjdź jutro do mnie.
-Ok.- Jas wyszła z kawiarni.
   Wróciłam do swojej pracy. Nie pozostało mi nic innego. Po jakiś dwóch godzinach występ chłopaków się skończył. Wszyscy klienci odeszli.
-Tutaj masz klucze. Zamknij.- moja szefowa podała mi klucze. Chłopaki się zmyli. Zostałam sama.
   Musiałam wszystko posprzątać, więc zabrałam się do roboty. Po godzinie wszystko było posprzątane. Cała kawiarnia była taka pusta. Było tu tak spokojnie.
    Teraz wystarczyło tylko zamknąć kawiarnie i wracać do domu, ale postanowiłam zrobić coś jeszcze. Chciałam tylko spróbować. Weszłam na scenę. Nie wiem czy rozsądnie zrobiłam, ale zaczęłam śpiewać. Chciałam zobaczyć, jak to jest. Szło mi całkiem nieźle. Rozkręciłam się. W tą piosenkę dałam całe swoje serce i talent. Może jednak mam szansę zostać kimś sławnym? Śpiewałam dalej. Nie zamierzałam przestać.
   Nagle usłyszałam, że ktoś wchodzi do kawiarni.
-Halo, czy ktoś tu jest?- zapytał. Poznałam ten głos. To Mat. Od razu skryłam się za ladą. Nie chciałam, aby mnie zobaczył. Nie wiem dlaczego. Tak jakoś.-Kto tu śpiewał?- zadał kolejne pytanie. Nic nie odpowiedziałam.- Wiem, że jesteś za ladą. Widziałem jak się chowasz.- zrobiło mi się ciepło. Jego głos był coraz bliżej mnie- Powiem tylko, że przyszedłem po swoją gitarę, bo zapomniałem.
-Dobrze.- odezwałam się. Usłyszałam kroki na scenie.
-A dlaczego się kryjesz? Zrobiłem ci coś?- zapytał chłopak.
-Nic mi nie zrobiłeś. – odpowiedziałam.
-Dobrze. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy. I chciałbym kiedyś z tobą zaśpiewać. Masz talent.- tak po prostu wyszedł. Ulżyło mi. Tylko najgorsze jest to, że zna mój głos. Jak będę szła po jutrze z Jas na jej przesłuchanie, może mnie rozpoznać. Może rozpoznać mój głos. Będę musiała uważać. Nie za dużo się odzywać.
   Wyszłam zza lady i zmierzałam do wyjścia. Pogasiłam wszystkie światła, zamknęłam drzwi i mogłam wracać do domu.

Z perspektywy Mat’a  
   Wyszedłem z kawiarni. To co tam przed chwilą usłyszałem, zaskoczyło mnie.  Ta dziewczyna miała świetny głos. Tylko nie rozumiem, dlaczego się kryła przede mną. Przecież nic jej nie zrobiłem. Nawet jej nie znam. Dziwna jakaś. Dziewczyna ma wielki talent i ukrywa go przed światem. Wszyscy powinni usłyszeć jej głos. Chciałbym kiedyś ją poznać, pogadać, a co najważniejsze zaśpiewać z nią. Chyba każdy artysta zrobiłby wszystko, aby zaśpiewać z kimś takim w duecie.  Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś z nią zaśpiewam. Gdy tylko nadarzy się taka okazja.
   Wróciłam do domu, który dzieliłem z Tom’em. Nie mieszkaliśmy daleko. Na szczęście.
   Wszedłem przez drzwi.
-Masz gitarę?- zapytał mój przyjaciel.
-Tak.- odpowiedziałem. Stanąłem jak wryty na środku salonu.
-Coś się stało?- zapytał Thomas.
-Nie, nic.- odpowiedziałem.
-Wygadaj się.
-Czy to możliwe, że można zakochać się w osobie, którą nawet się nie zna?- zapytałem.
-Nie wiem.- przyznał Tom.- A co?
-Bo ja się chyba zakochałem.- usiadłem na kanapę.- Wróciłem wtedy do kawiarni po gitarę. Akurat ktoś śpiewał. Dziewczyna. Miała głos jak anioł. Nie widziałem jej. Przez chwilę tylko z nią rozmawiałem, a już się zakochałem. Uczucia się dziwne.- wygadałem się.
-Ja nic na to nie poradzę.- mój przyjaciel podniósł ręce w górę.
-Wiem.
-Nie martw się. Za chwilę o niej zapomnisz.
-Nie byłbym tego taki pewny.

Następny dzień.
Z perspektywy Vanessy
   Miałam ciężki dzień w pracy. Po prostu był straszny tłok, ale dałam sobie radę.
   Po pracy poszłam do Jasminy pomóc jej w przygotowaniu się na przesłuchanie. Oczywiście wzięłam swój zeszyt z piosenkami i gitarę. Mój skarb. Muszę pomóc Jas wybrać jakąś piosenkę. Mam nadzieję, że chłopaki z zespołu Dream ją przyjmą. Ona nadaje się do tego. Ma charyzmę i świetnie wygląda na scenie.
   Zapukałam do drzwi jej domu. Otworzyła mi jej mama.
-Dzień dobry.- powiedziałam.
-Dobry, kochana. Wchodź. Jasmina czeka na ciebie.- przyznała kobieta.
-Dobrze.- weszłam do środka. Poszłam do pokoju Jas.
   Jak zwykle leżała na łóżku słuchając muzyki. Nawet nie zauważyła, kiedy weszłam. Jak tak można?
-Jas!- krzyknęłam. Podskoczyła i odwróciła się w moją stronę.
-Ciszej.- poprosiła.
-Co ci jest?- zapytałam.
-Kac.- przyznała.
-Gdzieś popiła?- zapytałam. Trochę przeraziło mnie jej zachowanie. Ciągle tylko dyskoteki.
-Po rozmowie z chłopakami poszłam zabalować do dyskoteki.- przyznała.
-Nie komentuję.- powiedziałam.
-No lepiej nie.- Jas się uśmiechnęła.
-Bierzemy się do roboty?- zapytałam.
-Jasne. A więc jakie masz piosenki?- obie usiadłyśmy na łóżku. Wyciągnęłam z torby mój zeszyt.
-Proszę, myślałam o tej.- otworzyłam zeszyt i pokazałam jej piosenkę. Opowiadała ona o dziewczynie, która jest zakochana w chłopaku. Marzy, aby byli razem.
-Jest świetna.- przyznała Jasmina.
-A więc spróbuj ją zaśpiewać.- zarządziłam i wyciągnęłam gitarę z pokrowca.- Dopasuj się do rytmu.- zaczęłam grać. Jasmina zaczęła śpiewać. Nie wychodziło jej to. Przestałam grać.
-Pomóż mi.- poprosiła.
-Ok. Najpierw ja to zaśpiewam.- tak zrobiłam. Zaczęłam śpiewać.  Jas stała i patrzała się na mnie z otwartą buzią.
-Dobra jesteś.- powiedziała, gdy skończyłam.
-Wiem to.- przyznałam z uśmiechem.- Dobra teraz ty.- tym razem moja przyjaciółka bardziej się przyłożyła i wyszło jej. Nie brzmiało to najgorzej.
-Jak myślisz, uda mi się?- zapytała.
-Myślę, że tak.

___________________________________________

Dziękuję za komentarze :)
Jestem strasznie szczęśliwa.
Co powiecie o tym rozdziale???

Liczę na komentarze.
Do następnego.
Kocham Was !!!

środa, 24 kwietnia 2013

Rozdział 2.

   Nagle dostałam SMS. Odczytałam go. Był od Jasminy. Brzmiał: Co robisz wieczorem?  No tak, zapomniała o kłótni. Ale ja też nie miałam zamiaru pamiętać. Pokłóciłyśmy się o nic, tak naprawdę. Nie ma co tego rozpamiętywać. Odpisałam: Idę do pracy. Błyskawicznie dostałam odpowiedz: Zapomniałam, baw się dobrze siostro. Co nie nawalisz. Zaśmiałam się. Ona i te jej  żarty.
   Zaczęłam się nudzić. Nie wiedziałam, co mam robić. Przypomniało mi się, że mam pobiegać z siostrą. Przebrałam się w wygodne ubranie i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół. Zastałam moją siorę.
-Idziemy pobiegać?- zapytałam.
-Jasne. Poczekaj chwilę.- odpowiedziała.
-Ok.- usiadłam na kanapie obok moich rodziców.
-Musimy pogadać.- zaczęła mama.
-O co chodzi?- zapytałam bez żadnych emocji. Wiedziałam, że teraz dostanę przynudzającą lekcję, jak mam żyć.
-Chcemy wiedzieć, jaki masz pomysł na dalsze życie.- odezwał się tata.
-Sama nie wiem.- przyznałam.
-Jak to nie wiesz?- zapytała mama. Czułam, że za chwilę wybuchnie.
-Jeszcze nic nie zaplanowałam.
-Chyba do końca życia nie zamierzasz pracować w kawiarni?- zapytała mama.
-No właśnie to był mój plan.- przyznałam.
-Dziecko, przecież ty nie możesz całe życie pracować w jednej kawiarni.
-Dlaczego by nie?- zapytałam.
-To nierealne. Jak cię zwolnią. Co będziesz dalej robić?- pytała mama.
-Jeszcze nie wiem.- przyznałam.
-Możemy iść!- krzyknęła moja siostra schodząc po schodach. Byłam jej wdzięczna.
-Pa. Idę pobiegać.- powiedziałam i jak najszybciej udałam się do drzwi. Ubrałam buty i wyszłam na zewnątrz.
   Po chwili dołączyła do mnie moja siostra.
-Uratowałaś mnie.- zaśmiałam się.
-Aż tak źle?- zapytała. Zaczęłyśmy biegnąć.
-Oj tak.- przyznałam. Nasi rodzice byli fajni, ale jak czasem zaczęli przynudzać, to nie było zabawnie.
-Nie ma to jak rodzice.- teraz El zaczęła się śmiać.
-No właśnie.-uśmiechnęłam się.
-O czym tym razem przynudzali?- zapytała siostra.
-O tym co będę robić dalej. Jakie mam plany na przyszłość.
-I co im powiedziałaś?
-Że nie mam.- przyznałam.
-Źle zrobiłeś.
-Wiem. Dobra skończmy temat.- zarządziłam.
-A może zostaniesz sławna?- El popatrzała na mnie.
-Jaja sobie robisz?- zapytałam i zaczęłam się śmiać.
-Nie. Dziewczyno masz talent. Nie możesz go zmarnować.
-Zastanowię się.- przyznałam. Chodziarz znałam odpowiedz na to pytanie. Wiedziałam, że nigdy nie będę śpiewać przed publicznością. Prędzej bym zemdlała, niż wyszła na scenę.
   Dalej biegłyśmy w ciszy.
-Co mi chciałaś powiedzieć?- zapytałam po chwili.
-To trochę trudne, ale wiem, że ty mi doradzisz.
-Co się stało?- zapytałam. Naprawdę się przejęłam.
-Dash mi się oświadczył.- moja siostra zaczęła skakać z radości.
-To świetna wiadomość.- na chwilę przystanęłyśmy.
-Popatrz.- El pokazała mi swój pierścionek zaręczynowy. Był cudowny. Z różowym brylantem.
-Śliczny.- powiedziałam.
-I jest jeszcze coś.- Ella spoważniała.
-Co?- zapytałam.
-Ja jestem… no wiesz… jestem.- zaczęła się jąkać.
-Wyduś to z siebie.- nalegałam.
-Jestemwciązy.- powiedziała na jednym wydechu.
-Co?- zapytałam. Nie zrozumiałam jej.
-Jestem w ciąży.- powtórzyła, tym razem wolniej.
-To super sprawa.- przytuliłam ją.
-Naprawdę? Jak myślisz, jak rodzice na to zareagują?
-Będą się cieszyć.- przyznałam.
-Na pewno?
-Tak. Masz już swoje lata.- zaśmiałam się.
-Jestem aż tak stara?- zapytała siostra.
-Ja nic nie mówiłam.- broniłam się.
-Udam, że tego nie słyszałam.- zaśmiała się siora.
-Wracamy do domu?- zapytałam.
-Ok.- ruszyłyśmy w stronę domu. Po chwili tam byliśmy.
   Popędziłam do swojego pokoju. Musiałam przygotować się do pracy. Wybrałam wygodny strój.
   Była 18:30, gdy wyszłam z domu. Już po chwili znalazłam się w pracy. Zaczęłam roznosić wszystkim przeróżne smakołyki.  To było moje zadanie na dziś. Nic nadzwyczajnego. Łatwizna.
   Na scenę wyszedł zespół Dream. Byli to dwaj chłopaki. Nieźle dawali sobie radę. Było ich dwóch, a tworzyli przepiękną muzykę. Mogłabym słuchać tego godzinami. Wokalista był nieziemsko przystojny. Miał cudowny głos i świetnie grał na gitarze. Z tego co wiem, to on pisze piosenki. Jest wspaniały. Według mnie, pasujemy do siebie, ale nie mam u niego szans. Nie mogłabym wydusić słowa. Boję się mieć chłopaka. Boję się, że mnie skrzywdzi. Wiem, troszkę to głupie. Nic na to nie poradzę, taka jestem.
   W pewnym momencie do kawiarni weszła Jasmina. Nie spodziewałam się jej tutaj.
-Cześć, jak się pracuje?- zapytała i posłała mi uśmiech.
-Nie jest źle.- zaśmiałam się.
-Przyszłam spełniać marzenia, pomożesz mi?
-Jak chcesz to zrobić?- zapytałam.
-Pogadam z chłopakami z zespołu Dream. Może przyjmą mnie jako wokalistkę.  
-W sumie nie zły pomysł.- postanowiłam jej pomóc.
-Idziesz się ze mną zapytać?- zapytała moja przyjaciółka.
-Jasne, czemu by nie.

_____________________________________

Ok. A więc następny rozdział dodam dopiero, jak będzie chodziarz jeden komentarz ;*
Możecie zadawać mi pytania : http://ask.fm/DomminikaZ
Zapraszam na mojego drugiego blaga: http://zyjsnami.blogspot.com/

Komentujcie :)

Kocham Was!!!

niedziela, 21 kwietnia 2013

Rozdział 1.

-Co teraz zamierzasz robić?- zapytała moja przyjaciółka.
-Sama nie wiem.- odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Koniec szkoły, trzeba się czymś zająć. Znaleźć jakieś zajęcie.
-Wiesz, ja już sobie znalazłam pracę. Zamierzam pracować w kawiarni, tej na rynku.- przyznałam. Zawsze chciałam tam pracować.  Często koncert grał tam zespół Dream. Tworzą fajną muzykę. Rock. Bardzo mi się to podoba. Chciałabym kiedyś wystąpić z nimi na jednej scenie, ale jest to niemożliwe. Za bardzo się boję. Mam lęk przed sceną i do tego jestem jeszcze nieśmiała.
-Nudziara z ciebie.- powiedziała Jasmina.
-Niby dlaczego?- przyjrzałam się jej.
-Jak można pracować w kawiarni. To jest beznadziejna robota. Takie nudne.- skrytykowała.
-Tak? To jaki niby ty masz pomysł?- zapytałam. Szykowała się kłótnia.
-Będę gwiazdą.- odpowiedziała Jas rozmarzonym głosem.
-Ty gwiazdą!? Nie bądź śmieszna. Masz w ogóle talent!?- zadrwiłam.
-Tak. Nie to co ty.
-W przeciwieństwie do ciebie ja mam talent.- odpowiedziałam i od razu tego pożałowałam.
-Zaraz? Co?
-Nie, nic.- powiedziałam. Jas nie wiedziała o tym, że potrafię świetnie śpiewać, zresztą nikt o tym nie wiedział, oprócz mojej siostry.
-Że ty niby masz talent?- teraz ona zadrwiła.
-A żebyś wiedziała!- krzyknęłam i chciałam odejść. Moje przyjaciółka chwyciła mnie za rękę.
 -Jak to masz talent?- zapytała.
-Wiele rzeczy o mnie nie wiesz.- zauważyłam.
-To opowiedz mi o sobie.- spojrzała bezczelnie w moje oczy, ale spodobało mi się to. Jasmina postawiła na swoim.
-Szkoda marnować twój czas. Jak ochłoniesz, to przyjdź do mnie.- powiedziałam.
-Ness.- odwróciłam się w jej stronę.
-Śpiewam, piszę piosenki i świetnie gram na gitarze.- wygadałam się. Ruszyłam przed siebie. Taka kłótnia z Jasminą była codziennością. Często się kłócimy, ale to jest chyba przyjaźń.
   Ruszyłam przed siebie, do domu. Tak naprawdę nie wiem co mam teraz robić. Skończyłam szkołę i jedyne co mi zostało to iść do pracy. Tylko nie wiem, gdzie mam teraz iść. Tutaj w Londynie jest ciężko znaleźć pracę. Na szczęście zostałam przyjęta do tej kawiarni.
   Zobaczyłam mój dom. Niebieski budynek z małym ogrodzeniem. Z tyłu jest mała polana.
   Weszłam do środka. Fioletowe ściany chyba najbardziej rzucają się w oczy. Ściągnęłam buty i weszłam do salonu.
-Jak zakończenie szkoły?- zapytał tata.
-Nic wielkiego.-odpowiedziałam.
-Dzwonili z  kawiarni. Pytali się czy dzisiaj nie mogłabyś przyjść do pracy. Jakiś zespół ma koncert i będzie ruch, dlatego potrzebują twojej pomocy.- oznajmiła mama.
-Ok, a więc na którą mam przyjść?- zapytałam.
-Na 19:00.
-Jasne. Idę do siebie.- oznajmiłam i poszłam na górę do swojego pokoju.
   Weszłam po schodach i ruszyłam do swojego królestwa.  Jeszcze zanim jednak weszłam zatrzymała mnie moja siostra.
-Jak tak?- zapytała i posłała mi uśmiech. Chodziarz dzieliło nas 5 lat, z El zawsze świetnie  się dogaduję. To ona wspiera mnie w moim talencie. Rodzice nawet o tym nie wiedzą. To Ella zaproponowała mi, abym zaczęła grać na gitarze i pisać piosenki.
-Ok.
-Będziesz próbowała rozwinąć karierę?- zapytała, chodziarz dobrze wiedziała odpowiedz na to pytanie.
-Przecież wiesz, że za bardzo boję się sceny.
-Marudzisz.- zaśmiała się. – A pobiegamy później, muszę ci coś powiedzieć.
-Ok.- zawsze po południu razem z El biegałyśmy, aby zachować kondycję.
   Weszłam do pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i położyłam się na łóżko. Nie ma jak to lenistwo. Teraz mogę trochę odpocząć. 
   Rozejrzałam się po pokoju. Wszystko było tak jak zawsze. Niebieskie ściany. Na podłodze panele i okrągły dywan. W rogu biurko, a na nim moje książki. Przy ścianie stoi moja gitara. Oj tak. Moja najlepsze przyjaciółka. Jest lepsza od Jas. Nigdy się z nią nie kłócę, zawsze jest przy mnie. Nigdy nie ma mi za złe, jeżeli się na niej wyżyję. Po prostu gitara idea.
   Dopiero teraz zrozumiałam, że naprawdę jestem kopnięta. Jak można przyjaźnić się z gitarą. No trudno. Jestem, jaka jestem. I mam nadzieję, że ktoś w przyszłości to zaakceptuje.  Ciekawe ile jeszcze będę musiała czekać na tego księcia z bajki? No nie jest fair. Jasica co tydzień ma kogoś innego, a ja nie potrafię sobie nikogo znaleźć. To beznadziejne.
   Wzięłam swoją gitarę i zaczęłam grać. Przyszedł mi pomysł na piosenkę. Wzięłam notes do ręki i zaczęłam pisać:

Zwrotka:             Serce boli z żalu,
Że nie ma w nim Ciebie.
Ciągle jestem samotna,
Nie ma Cię przy mnie, gdy jesteś potrzebny,
To boli i to bardzo.
Mój świat jest szary.
Czuję się w nim nie potrzebna
Nie wiem, ile jeszcze wytrzymam.
Refren:                Pomaluj mój świat.
Niech będzie kolorowy,
W odcieniach zieleni i czerwieni,
To moje ulubione kolory.
Bądź taki, jak inni.
Rycerzem, który przyjeżdża
Na rumaku, do swojej dziewczyny.

   Ta piosenka płynęła z mojego serca.  Jednak nie potrafiłam jej dokończyć. Nie wiedziałam, co już napisać. Może kiedyś ją dokończę, ale nie teraz.                                                                                       
   Odłożyłam notes i spojrzałam na zegar. 16:00. Mam jeszcze czas. Zaczęłam czytać książkę. 

___________________________________________

Jest pierwszy rozdział.
Nie jestem z niego zadowolona. No trudno.
Sorry, za tą piosenkę. Nie potrafię pisać czegoś takiego.
No trudno.
Mam nadzieję, że Wam się podoba i będziecie czytać.
Proszę o zostawienie komentarza.
Do następnego !!!

piątek, 19 kwietnia 2013

Prolog.

   Kim jestem?
   Może zacznę od najważniejszych rzeczy.
   Nazywam się Vanessa, ale wszyscy mówią mi Ness. Jestem bardzo nieśmiałą dziewczyną. Mam talent, o którym niektórzy mogą sobie pomarzyć, lecz nie potrafię go wykorzystać.  Panicznie boję się sceny. Chciałabym kiedyś zaistnieć. Być  sławną, ale wątpię, żeby mi się to udało.
   Moja rodzina?
   Ojciec to Edward Parks, typowy mężczyzna, kochający na zabój moją mamę. Czasami bywa tajemniczy, ale to nic takiego. Szczerze, to ja odziedziczyłam to po nim. Nikt nie wie, że świetnie śpiewam i piszę własne piosenki. Ukrywam to. Dlaczego? Sama nie wiem.
   Matka to Elizabeth Parks. Kobieta, dążąca do celu. Bywa uparta, ale da się to wytrzymać.
   Moje życie?
   Skomplikowane i dziwne. W ogóle to ja jestem dziwna. Mam przyjaciółkę Jasminę . Oby dwie jesteśmy zwariowane, ale ona przewyższa wszystkich. Ma wiele pomysłów. Czasami są one lepsze, a czasami gorsze. Zawsze umie znaleźć jakieś rozwiązanie. Często mnie pociesza. Co chwilę ma innego chłopaka. Lubi dyskoteki. Po prostu przeciwieństwo mnie. Ja jestem raczej spokojna, ale tak jak wcześniej wspomniałam też jestem zakręcona.
   Co teraz zrobię?
   Zamierzam opowiedzieć wam moją historię. Nie wiem, czy wam się spodoba, jaka będzie.
   Mam tylko nadzieję, że kiedyś też będziecie tak szczęśliwi, jak ja teraz.

_____________________________________

Heh
Jak Wam się podoba?
Ja sama nie wiem :)

Bohaterowie.



Vanessa Emily Parks  - nieśmiała dziewczyna, z wielkim talentem. Potrafi pisać piosenki, świetnie śpiewać i grać na gitarze, ale panicznie boi się sceny. Jeszcze nigdy nie miała chłopaka. Ma przyjaciółkę Jasminę i siostrę Ellę. (Ma 18 lat)



Ella Adriana Parks  - siostra Vanessy. Zabawna. Ma chłopaka Dash’a, z którym jest szczęśliwa. Zawsze pomaga siostrze. Są bardzo zżyte ze sobą. (Ma 23 lata)









Jasmina Annie Greg  - najlepsza przyjaciółka Vanessy. Jest odważna i od zawsze chciała występować na scenie. Jej marzeniem jest zostać gwiazdą.(Ma 18 lat)


Matthew Jack Smith  - gra na gitarze i świetnie śpiewa. Jest członkiem zespołu Dream. Szuka prawdziwej miłości. Jest bardzo romantyczny.(Ma 19 lat)














Thomas Ethan Cook  - gra na perkusji w zespole Dream. Jest zabawny i szalony. Lubi odważne dziewczyny.(Ma 19 lat)













_________________________________________________

Są bohaterowie :)
Jeszcze dzisiaj coś dodam, ale troszkę później.

Informacja.

Jest to już mój drugi blog. Mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Posty będą pojawiały się raz, lub dwa razy w tygodniu :)
Zapraszam na mojego drugiego bloga: http://zyjsnami.blogspot.com/