-I co teraz
zrobimy?- zapytałam Mat’a. Dalej
siedzieliśmy wtuleni w siebie na sofie. Tom poszedł do swojego pokoju. Był cały
przygnębiony tą sytuacją z Jas.
-Nie wiem.-
przyznał mój przyjaciel.
-Muszę
powiedzieć o tym wszystkim ojcu.
-No raczej
tak.- przyznał mi rację Mat.
-Jesteś
wspaniałym przyjacielem.- powiedziałam.
-Tylko
przyjacielem?- zapytał Matthew.
-Jeszcze nie
zapytałeś mnie, czy chcę być twoją dziewczyną. Więc myślę sobie, że jesteśmy
przyjaciółmi.- zaśmiałam się.
-No tak, mój
błąd.- dołączył do mnie Mat.
-A więc…?-
zapytałam.
-Co?
-Słucham.-powiedziałam
i się zaśmiałam.
-Vanesso,
czy nie chciałabyś zostać moją dziewczyną?- zapytał Matthew.
-Nie.-
odpowiedziałam.
-Ale..?- Mat
był cały skołowany. Nie wiedział, że robię sobie z niego żarty. Nabrał się jak
małe dziecko.
-No jasne że
tak.- zaczęłam się śmiać i go pocałowałam.
-Kocham cię
moja dziewczyno.- powiedział już mój chłopak przerywając pocałunek.
-Ja też cię
kocham, mój chłopaku.- zaśmiałam się.
-Dobra,
dosyć tych czułości. Trzeba obmyślić plan.- przerwał wszystko Mat.
-Jaki plan?-
nie wiedziałam o co mu chodzi.
-Co dalej
robimy w sprawie twojej matki.- wytłumaczył mój chłopak.
-Na pewno
powiem o tym tacie i mojej siostrze. To jest najważniejsze.
-No tak.-
przyznał Mat.
-Może ja zadzwonię do taty, czy jest w domu. Wiesz,
nie chciałabym mówić mu tego przez telefon. A chciałabym, żeby mama była przy
tej rozmowie. Chcę wiedzieć, jak się wytłumaczy.
-Masz rację.
-To
dzwonię.- wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer ojca.
-Halo?-
odebrał po trzecim sygnale.
-Jesteś w
domu?- zapytałam.
-Właśnie tam
jadę.
-Ok, to
poczekaj na mnie.- zarządziłam.
-O co
chodzi?- zapytał skołowany tata.
-Po prostu
poczekaj na mnie pod drzwiami domu. Muszę ci coś ważnego powiedzieć.
-No dobrze.-
rozłączyłam się.
-I co?-
zapytał Mat.
-Będzie na
mnie czekał. Ja muszę już iść.- powiedziałam.- Może poszedłbyś ze mną?
Dotrzymasz mi towarzystwa.
-No dobrze.
Skoro tego chcesz.
-Jasne, że
chcę.- wstaliśmy ze sofy.
-Tom,
będziemy za niedługo!- krzyknął Mat do swojego przyjaciela.
-Ok!.-
odpowiedział Thomas.
Wyszliśmy z domu, spletliśmy nasze dłonie razem,
jak zakochana w sobie para nastolatków i ruszyliśmy w stronę mojego domu.
-Mam pewne
obawy.- przyznałam.
-Jakie?-
zapytał mój chłopak.
-Boję się,
że mama wszystkiego się wyprze i tata mi nie uwierzy.
-Nie masz
się czy martwić. Ja potwierdzę twoją wersję.- uśmiechnął się do mnie.
-Dzięki.-
podziękowałam i wtuliłam się w Mat’a.
-Nie ma za
co.- zaśmiał się.
Reszta drogi minęła w ciszy. Pod drzwiami
domu czekał już tata.
-O co
chodzi?- zapytał. Widać, że był bardzo ciekawy tej sytuacji.
-Musimy
porozmawiać.- powiedziałam i weszłam do domu. Mama siedziała przed telewizorem
i zachowywała się, jak gdyby nic się nie stało.
-Musimy porozmawiać.-
powtórzyłam i usiadłam naprzeciw niej. Koło mnie zasiadł Mat i splótł nasze
ręce. Mama zrobiła wystraszoną minę.
-Chyba mi
tego nie zrobisz?- zapytała.
-Tata
powinien znać prawdę.- zauważyłam.
-O co w tym
wszystkim chodzi?- zapytał tata. Był skołowany i zły.
-Powiesz mu
ty, czy ja mam to zrobić?- skierowałam to pytanie do mamy.
-Ok, powiem.
Ed, znalazłam sobie kogoś.- wycedziła.
-Co?-
zapytał mój ojciec.
-Zakochałam
się w kimś innym.- powiedziała mama.- Chcę rozwodu.
-Co?- tym
razem ja zapytałam. Nie wierzyłam w to, co słyszę.
-Chcę
rozwodu.
-Dostaniesz
go.- powiedział tata i poszedł do sypialni. Najwyraźniej zaczął pakować swoje
rzeczy.
-Zadowolona?-
zapytała mnie mama.- Zniszczyłaś naszą rodzinę.- nie odezwałam się słowem. Nie
wiedziałam, że to się tak potoczy. Nie chciałam wszystkiego zniszczyć. Po
prostu stwierdziłam, że tata powinien znać prawdę.
-Też
będziesz się wyprowadzać?- zapytał mnie Mat.
-Tylko nie
wiem, gdzie mam pójść.- przyznałam.
-Przecież
możesz zatrzymać się u mnie i Tom’a.
-Naprawdę?-
zapytałam.
-No jasne.-
mój chłopak obdarzył mnie uśmiechem.
-To chodź.-
pociągnęłam go za rękę na górę. Zaprowadziłam go do mojego pokoju.
-Ładnie tu.-
uśmiechnął się.
-Miło mi.-
zaśmiałam się.
-A więc co
mam robić?
-Pomożesz mi
pakować ubrania.- zarządziłam. Z szafki wyciągnęłam walizkę i zaczęliśmy
pakować ubrania. Później przyszedł czas na inne rzeczy. Po jakiejś godzinie mój
pokój był pusty. Zeszliśmy na dół.
-Ness, co ty
robisz?- zapytał tata wychodząc z walizkami z sypialni.
-Przeprowadzam
się.- odpowiedziałam.
-Och Ness.
To, że ja się wyprowadzam, nie znaczy, że ty musisz.
-Tato, ja
tego chcę.
-A gdzie się
wyprowadzasz?- zapytał tata.
-Do mojego
chłopaka Mat’a.- powiedziałam i chwyciłam Matthewa za rękę.
-I wszystko
jasne.- zaśmiał się ojciec. Mimo wszystkiego był szczęśliwy.
Bez pożegnania wyszliśmy z domu, zostawiając
mamę samą. Nie było mi jej żal. Zasłużyła sobie na to. Mogła nas nie okłamywać.
Razem z moim chłopakiem wróciliśmy do jego
domu. Zamieszkałam w jego pokoju. Tom nie miał nic przeciwko. Nawet się ucieszył.
Mój tata powiedział, że będzie szukał
mieszkania.
Cały dzień minął dość szybko. Później
poszliśmy spać. Oczywiście ja spałam z moim chłopakiem Mat’em. Jednak potrafię kochać. Chyba znalazłam tego
jedynego.
______________________________________________
Rozdział dedykowany Pauli ♥ Po prostu musiałam :)
Nie mogę się doczekać zemsty na Tony'm :D Na Twoim blogu.
No i oczywiście jak najszybciej chcę poznać nową postać :P Wiesz, o co chodzi.
Pozdrawiam ♥
Pamiętaj, zawsze będziesz moją ulubioną czytelniczką <3
I LOVE YOU ♥♥♥
Co powiecie o tym rozdziale?
Jest on raczej szczęśliwi, czy smutny?
Jak myślicie, co się dalej stanie?
Chcę wiedzieć, co myślicie na temat Mat'a i Ness. Pasują do siebie? Ja myślę, że tak, a wy?
Dobra, to do następnego.
Dzieki za dedykację :*
OdpowiedzUsuńKochana jesteś *.*
Awww !!! <3 Ty też jesteś moją ulubioną czytelniczką :)
Moim zdaniem Mat i Ness do siebie pasują, do tego Mat jest taki słodki :)
Fajnie, że razem mieszkają :D
Nie mam pojęcia co stanie się dalej.
I Love You Too ! :*
Mwahh ♥
Świetny rozdział :) Moim zdaniem Mat i Ness do siebie pasują ♥ Czekam na nexta i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń