środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 15.

-Połóż to  tam.- powiedział mój tata do Mat’a.
   Właśnie ojcu pomagaliśmy nosić walizki do nowego mieszkania. Minęły dwa tygodnie odkąd dowiedział się, że mama go zdradza. Wziął z nią rozwód. Ciężko było mi to znieść, ale wiedziałam, że to słuszne rozwiązanie. Było mi też strasznie smutno z powodu Elli. Od naszej ostatniej rozmowy, gdzie powiedziała mi, że rozwalam rodziną, się nie odezwała. Tęsknię za naszymi rozmowami i wygłupami. Byłyśmy naprawdę zgranymi siostrami i to wszystko zniszczyło się jednego dnia. Na szczęście przez ten cały okres pomagał mi przejść Matthew. Tworzyliśmy bardzo zgraną parę. Zamieszkałam u niego i Tom’a na stałe. To było cudowne. Mieszkać z tymi chłopakami. Oni są boscy. Co wieczór siadamy w jakimś pokoju i śpiewamy, oraz na zmianę gramy na instrumentach. Robimy po prostu to, co kochamy. Nareszcie moje marzenia się spełniły. Mam kochanego chłopaka i przyjaciela, który zawsze w potrzebie mnie wysłucha. Teraz wiem, co to przyjaźń.  Już prawie zapomniałam o Jasminie. Ale dalej cierpiałam z tego powodu, że dałam się jej tak oszukiwać. Boli mnie to. Przez prawie całe moje dzieciństwo przyjaźniłam się z osobą, dla której nic nie znaczyłam. Teraz żałuję, że nie zorientowałam się wcześniej, że Jas nie jest taka, na jaką się wydawała. Od najmłodszych lat mnie wykorzystywała, a ja tego nie zauważyłam. Byłam na siebie zła.  
-Ness?- szturchnął mnie Mat. No tak zawiesiłam się. Ciekawe na jak długo?
-Tak?- zapytałam.
-Stoisz w przejściu.- zaśmiał się mój chłopak.
-Ach tak. Nie zauważyłam.- przesunęłam się.
-Dziękuję.- uśmiechnął się Matthew.
-I jak ci się podoba?- zapytał tata. Rozejrzałam się po mieszkaniu. Wszystko było tutaj ładnie urządzone. Było tak przytulnie.
-Jest super.- odpowiedziałam z uśmiechem.
-Cieszę się.- teraz mój tata naprawdę był szczęśliwy.
-To może ja pomogę nosić wszystkie rzeczy.- zaproponowałam.
-Jeżeli chcesz?
-No jasne, że tak.- podeszłam do samochodu. Wyjęłam jeden karton z jakimiś rzeczami i z ciekawości zajrzałam do niego. Były tak same zdjęcia mojego ojca z jakimiś kolegami. Tata trzymał w ręku gitarę. Był uśmiechnięty. Jego ubiór był inny niż zwykle. Prawie go nie poznałam.
-Co robisz kotek?- zapytał Mat obejmując mnie w pasie.
-Popatrz.- pokazałam mu zdjęcia.
-Nie wiedziałam, ze twój tata gra na gitarze.- przyznał Matthew.
-No ja też nie.- zaśmiałam się.
-Co się tutaj dzieje?- zapytał tata z zaskoczenia.
-To ty?- pokazałam palcem jedno ze zdjęć.
-Tak.- przyznał ojciec.
-Skąd masz takie zdjęcia?
-Wiesz, kiedyś grałem w zespole.
-Naprawdę?- byłam zdziwiona. Tata jeszcze nigdy o tym nie mówił. Może wspomniał raz, czy dwa, ale myślałam, że żartuje, a to okazało się być prawdą.
-Tak.
-To bardzo interesujące.- przyznał Mat.
-Opowiesz nam, jak było w zespole?- zapytałam.
-Jasne, tylko poznosimy resztę rzeczy.- zarządził ojciec.
-Ok.
   Wszyscy wzięliśmy się do roboty. Każdy z nas zapewne chciał wiedzieć, jak było. Nawet Tom przyszedł nam pomóc, bo akurat był w pobliżu. Wszystko było gotowe w 20 minut.
    Po skończeniu wszyscy usiedliśmy na kanapę.
-Opowiadaj tato.- zarządziłam.
-Ok. A więc jak już wiecie, byłem w zespole. Miałem może trochę mniej lat od was, kiedy do niego dołączyłem. Graliśmy super muzykę. Tłumy szalały na naszych koncertach. Nawet nie wiecie, jak ja się świetnie bawiłem.
-A dlaczego z tego zrezygnowałeś?- zapytałam.
-Ponieważ poznałem twoją mamę i nie miałem już na to czasu.
-A miałby pan dla nas jakieś rady?- zapytał Thomas.
-Po prostu róbcie to, co kochacie. Liczy się pasja no i dobra zabawa. Miejcie marzenia i próbujcie je spełniać. Bądźcie zespołem, a zarazem najlepszymi przyjaciółmi. Nie popełniajcie tego błędu, co ja. Róbcie dalej to, co robicie, bo widzę, że to przynosi wam radość. Nie przestawajcie wierzyć. Może akurat kiedyś odniesiecie sukces.- te słowa dały mi wiele do zrozumienia. Już zawsze będę robić to, co kocham.

Miesiąc później.
   Kolejny koncert. Mieliśmy już dość długą przerwę.
-Gotowa?- zapytał Mat.
-Chyba.- chociaż był to mój któryś tam koncert, ja dalej byłam zestresowana. Może nie bałam się tak jak kiedyś sceny, ale miałam jeszcze mały strach. Teraz mieliśmy dość długą przerwę, więc mój stres był podwójny. Jednak miło było znów występować. Tęskniłam za tym. Moje życie nareszcie jest normalne. Teraz jestem strasznie szczęśliwa. Nic do szczęścia mi więcej nie potrzeba.
-Zaczynamy.- powiedział Tom i weszliśmy na scenę.
   Zdziwiłam się. Tłum naszych fanów był mały. Nie było ich tyle, co zwykle. Może to z powodu naszej przerwy w koncertowaniu. Nie wiem. Przecież nasi fani wiedzieli, że występujemy w tej kawiarni. Musieli wiedzieć.
-Gramy.- zarządziłam. Zaczęliśmy grać. Śpiewaliśmy wszystkie piosenki tak, jak zawsze. Wszystko szło zgodnie z planem. No dobra nie wszystko. Naszych fanów z piosenki na piosenkę ubywało. Po prostu wychodzili. Byłam zawiedziona.
   Podczas grania kolejnej z kolei piosenki rozeszli się wszyscy. Patrzyłam w kierunku drzwi. Stała tam Jasmina i się śmiała. Miała w ręku ulotki i rozdawała je każdemu. Teraz wiem, dlaczego wszyscy wychodzili. Jas musiała coś uknuć. Chciała zniszczyć nasz zespół. Byłam tego pewna. Chciała się zemścić, za to, że ją wykopaliśmy. Nie sądziłam, że jest do tego zdolna.
-O co w tym wszystkim chodzi?- zapytałam podchodząc do chłopaków.
-Nie wiem. Po prostu nasi fani odeszli.- powiedział smutny Tom.
-Chyba nawet wiem dlaczego.- przyznałam.- Popatrzcie na drzwi.- zarządziłam. Oboje zwrócili wzrok w stronę, w którą ich poprosiłam.
-To Jasmina?- zapytał Mat.
-Tak.- przyznałam.
-Cześć.- powiedziała moja była przyjaciółka zbliżając się w naszą stronę.
-Czego tutaj chcesz?- zapytałam.
-Jak to czego. Niczego.- zaśmiała się.- Po prostu przyszłam rozreklamować swój zespół.


________________________________________

Taa da :D
Jak Wam podoba się rozdział???
Jak myślicie, czy zespół Jasminy może jakoś namieszać?
Co takiego Jas wymyśliła?
Dlaczego fani odeszli?
Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat :D

Do następnego *.*
Kocham Was ♥

2 komentarze:

  1. OMG...
    Jasmine ?!
    Jaka zołza ! ;o
    Rozdział genialny ! :D

    Czekam na nn ;)

    Mwahh ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :D Jasmine?! Jaka zołza! :o Czekam na nexta i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń