sobota, 7 września 2013

Rozdział 17.

   Weszliśmy do knajpki w której Jas ze swoim zespołem grała koncert.  Zaczął się on z jakieś 10 minut temu. Zespół miał wielką publikę. Z tego, co zauważyłam byli tu nasi fani, którzy nie pojawili się ostatnio na naszym koncercie.
-Macie ochotę czegoś się napić?- zapytał Mat.
-Nie dziękuję.- powiedziałam.
-Ja też.- przyznał Tom.
-Ok.
-Ja myślę, że za chwilę pójdziemy, tylko trochę posłuchamy naszej konkurencji.- zaśmiałam się.
-Myślicie, że to dla nas wielka konkurencja?- zapytał Thomas.
-Zaraz zobaczymy.- właśnie na scenę wyszedł zespół. Najwidoczniej zrobili sobie jakąś przerwę.
   Jasmina rozejrzała się po sali i zatrzymała wzrok na nas. Zauważyła nas. Widziałam szyderczy uśmiech na jej twarzy.
-Tą piosenkę dedykuję mojej dawnej przyjaciółce i jej zespołowi. Teraz pokażę wam, jak się gra.- powiedziała cały czas patrząc na mnie i jej zespół zaczął grać.
-Chyba zaraz jej przyłożę.- powiedziałam i już zmierzałam wejść na scenę, ale powstrzymał mnie Mat.
-Skarbie, nie przejmuj się nią. Ona specjalnie to powiedziała, żeby cię wkurzyć.
-Ok.- wycofałam się i podeszliśmy do Tom’a.- Wracamy?- zapytałam. Nie chciałam tu dłużej być.
-Dobrze.- przyznali chłopaki i ostatni raz spojrzałam na scenę. Jas się rozkręciła. Jej zespół chyba jednak był dla nas konkurencją. Grali świetnie, ale jednak coś mi nie pasowało.
   Wyszliśmy z knajpki i ruszyliśmy do domu.
-Czy wam też się wydawało, że zespół Jas nie jest tak zgrany. Wydaje mi się, jakby się nie lubili. Tak patrzyli na siebie z pogardą. – powiedziałam.
-Myślałem, że tylko ja to zauważyłem.- przyznał Mat.
-To było dziwne.- odezwał się Tom.
-Może za niedługo się rozpadną. Nie będziemy mieli takiej konkurencji.- rozmarzyłam się.
-Słuchajcie! Musimy coś zrobić. Przez Jas straciliśmy fanów. Jakie macie pomysły, żeby ich odzyskać?- zapytał Matthew.
-Nie wiem. Przydałaby się nowa piosenka.- przyznał Thomas.
-Wiecie co, może wykorzystamy coś mojego.- zaproponowałam.- Mam jeszcze parę piosenek z swoim zeszycie. Jakoś to przerobimy i będzie ok, a jutro wystąpimy z nową piosenką.
-Wyrobimy się do jutra?- zapytał mój chłopak.
-Trzeba uwierzyć. Nie możemy się poddać. Nie możemy dać Jasminie tej przewagi. Nie możemy jej pokazać, że jesteśmy słabi.
-Racja. Jak przyjdziemy do domu, to bierzemy się do roboty.
-Tak, i jutro zagramy super koncert!
-Jasne!- krzyknęłam i zaczęliśmy iść przed siebie, prosto do domu.
   Po paru minutach doszliśmy do domu. Szybko weszliśmy i od razu każdy popędził po to, co było nam potrzebne do napisania piosenki.
   Ja wzięłam swój zeszyt i gitarę. Mat wziął jakieś puste kartki do pisania nut i tak jak ja gitarę. Tom przyniósł swoje pałeczki. Najwyraźniej będzie nam wybijał rytm na podłodze. Bardzo pomysłowo.
-Od czego zaczynamy?- zapytał Thomas.
-Najpierw powiedźcie mi, co sądzicie o piosence.- doradziłam.
-Ok.- obaj wzięli ode mnie zeszyt i zaczęli czytać to, co nabazgrałam.
-Tekst jest super, ale żeby ta piosenka była hitem, trzeba przyśpieszyć rytm. Nie może być taka wolna.- doradził Mat.
-Też się z tym zgadzam.- przyznał Tom.
-Ok, a więc co proponujecie?- zapytałam.
-Nie wiem. Musimy coś wymyślić.
-Po prostu przyśpieszymy rytm, o tak.- Thomas zaczął coś wybijać swoimi pałeczkami o podłogę. Za chwilę dołączył do niego Matthew z gitarą. Załapałam o co chodzi i zaczęłam śpiewać, a po chwili też dołączyłam się z moją gitarą.
-O to chodziło!- krzyknął mój chłopak gdy skończyliśmy.
-Dobra, teraz tylko musimy to zapisać.- doradziłam, i wzięliśmy się do roboty. Czuję, że jutro zyskamy więcej fanów. Uda nam się, bo mamy siebie. Wierzę w nas.
   W pewnym momencie Tom wyciągnął rękę do przodu, a mój chłopak położył swój ą dłoń na niego. Zrobiłam to samo.
-Za nas.- powiedział Tom.
-Za nas!- krzyknęliśmy wspólnie i podnieśliśmy ręce do góry.
-Uda nam się. Zobaczycie.- zapewnił   Matthew.
-Taż tak myślę.- przyznałam mu rację.
-Chcę zobaczyć minę Jasminy.- zaśmiał się Mat.
-Oj tak.
-A propos Jasminy…- zaczął Tom. Znając życie będzie przynudzał.
-Co znowu?!- zapytałam. Wkurzał mnie już tym, że cały czas coś o niej mówił.
-Jak ja mam jej powiedzieć, że ją kocham?- szczerze, to najchętniej powiedziałabym mu, że ma jej nic nie mówić, ale biedak naprawdę się w niej zakochał. Żal mi go.
-Nie wiem.- przyznał mój chłopak.
-Ja też.- dołączyłam się.
-Dobra, udajmy, że nic nie mówiłem.- powiedział Tom i poszedł do swojego pokoju. Spojrzeliśmy z Matthew’em na siebie zdziwieni i też poszliśmy do naszej sypialni.
-Co z nim zrobimy?- zapytał mój chłopak.
-Nie wiem. Nie możemy mu pomóc.- powiedziałam i poszłam do łazienki. Wzięłam kąpiel i położyłam się spać.

Następny dzień.
-Ok, gotowi?- zapytał Tom. Za chwilę mieliśmy wejść i zagrać koncert, który ma ratować nasz zespół.
-Tak.- przyznałam. Dzisiaj damy czadu. Niech Jasmina zobaczy, co to jest prawdziwy zespół, i przyjaźń.
-Wchodzimy na scenę.- zarządził mój chłopak i tak zrobiliśmy. Dzisiaj publiczność nie była aż tak mała, jak ostatniego razu. Może dowiedzieli się o nowej piosence?
  Zaczęliśmy grać. Oczywiście nowa piosenka była na początku. Bawiłam się jak nigdy. Ludzie zaczęli się schodzić. Ja postanowiłam zrobić coś, czego jeszcze nie robiłam. Odłożyłam gitarę, wzięłam mikrofon do ręki i wyszłam do publiki. Chodziłam między ludźmi i nawet z niektórymi tańczyłam. Widać, że wszyscy się dobrze bawili. Naprawdę było genialnie. Pod koniec piosenki wróciłam na scenę i stanęłam przed Mat’em. Spojrzeliśmy sobie w oczy, i zrozumiałam, że jestem szczęśliwa. Mam wszystko. Chłopaka, prawdziwych przyjaciół, moje marzenia się spełniły. Do szczęścia brakuje mi tylko prawdziwej rodziny, ale to nie jest aż takie potrzebne. Chciałabym tylko pogodzić się z Ellą. Muszę z nią pogadać.
   Odwróciłam się w stronę publiki i zauważyłam pewną osobę. Tańczyła w rytm naszych piosenek. Była wesoła, ale w jej oczach widziałam zazdrość, czyżby coś się stało. Może Jasmina zmieniła zdanie o naszym zespole. Tak, to była Jas. Wiem, trochę zaskakujące.

______________________________________

Hey, co tam u Was?
Co myślicie o rozdziale?
Jak tam w szkole? Przygotowani na kolejny tydzień?
Ok, a co myślicie o Jasminie?
Czy jest ona w stanie się zmienić?
Czy Tom i Jas będą razem?
Liczę na odpowiedzi w komentarzu.

Do następnego.
Aha, miałam Wam jeszcze napisać, że powoli zbliżamy się do końca tej opowieści. 

Kocham Was!

3 komentarze:

  1. Rozdział super :D Jak zwykle :P Kocham twojego bloga <3 I chciałam ci podziękować za miłe komentarze na moim blogu http://opowiadanielivewhilewereyoung.blogspot.com/ :* A odpowiadając na twoje pytania.. nie lubie Jas i mam nadzieję, że Tom'owi przejdzie to.. że nie będą razem :P Czekam na nexta i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział genialny ! ;)
    Sorki, że dopiero dzisiaj, ale byłam wczoraj na weselu :)
    Dziś mnie tak cholernie nogi bolą :/
    Ale było super.

    Wracając do rozdziału, to...
    Super, że zyskują więcej fanów, mam nadzieję, że Jas nic nie zepsuje. Biedny Tom...
    A jak skończysz tego bloga, to będziesz pisać też innego ? No oprócz tego o Meg ?

    Czekam na nn

    Mwahh ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak skończę oba blogi to zacznę pisań nowego. Oczywiście o 1D :D
      Pozdrawiam ♥

      Dominika.

      Usuń