Weszliśmy do knajpki w której Jas ze swoim
zespołem grała koncert. Zaczął się on z
jakieś 10 minut temu. Zespół miał wielką publikę. Z tego, co zauważyłam byli tu
nasi fani, którzy nie pojawili się ostatnio na naszym koncercie.
-Macie
ochotę czegoś się napić?- zapytał Mat.
-Nie
dziękuję.- powiedziałam.
-Ja też.-
przyznał Tom.
-Ok.
-Ja myślę,
że za chwilę pójdziemy, tylko trochę posłuchamy naszej konkurencji.- zaśmiałam
się.
-Myślicie,
że to dla nas wielka konkurencja?- zapytał Thomas.
-Zaraz
zobaczymy.- właśnie na scenę wyszedł zespół. Najwidoczniej zrobili sobie jakąś
przerwę.
Jasmina rozejrzała się po sali i zatrzymała
wzrok na nas. Zauważyła nas. Widziałam szyderczy uśmiech na jej twarzy.
-Tą piosenkę
dedykuję mojej dawnej przyjaciółce i jej zespołowi. Teraz pokażę wam, jak się
gra.- powiedziała cały czas patrząc na mnie i jej zespół zaczął grać.
-Chyba zaraz
jej przyłożę.- powiedziałam i już zmierzałam wejść na scenę, ale powstrzymał
mnie Mat.
-Skarbie,
nie przejmuj się nią. Ona specjalnie to powiedziała, żeby cię wkurzyć.
-Ok.-
wycofałam się i podeszliśmy do Tom’a.- Wracamy?- zapytałam. Nie chciałam tu dłużej
być.
-Dobrze.-
przyznali chłopaki i ostatni raz spojrzałam na scenę. Jas się rozkręciła. Jej
zespół chyba jednak był dla nas konkurencją. Grali świetnie, ale jednak coś mi
nie pasowało.
Wyszliśmy z knajpki i ruszyliśmy do domu.
-Czy wam też
się wydawało, że zespół Jas nie jest tak zgrany. Wydaje mi się, jakby się nie
lubili. Tak patrzyli na siebie z pogardą. – powiedziałam.
-Myślałem,
że tylko ja to zauważyłem.- przyznał Mat.
-To było
dziwne.- odezwał się Tom.
-Może za
niedługo się rozpadną. Nie będziemy mieli takiej konkurencji.- rozmarzyłam się.
-Słuchajcie!
Musimy coś zrobić. Przez Jas straciliśmy fanów. Jakie macie pomysły, żeby ich
odzyskać?- zapytał Matthew.
-Nie wiem.
Przydałaby się nowa piosenka.- przyznał Thomas.
-Wiecie co,
może wykorzystamy coś mojego.- zaproponowałam.- Mam jeszcze parę piosenek z
swoim zeszycie. Jakoś to przerobimy i będzie ok, a jutro wystąpimy z nową
piosenką.
-Wyrobimy
się do jutra?- zapytał mój chłopak.
-Trzeba
uwierzyć. Nie możemy się poddać. Nie możemy dać Jasminie tej przewagi. Nie
możemy jej pokazać, że jesteśmy słabi.
-Racja. Jak
przyjdziemy do domu, to bierzemy się do roboty.
-Tak, i
jutro zagramy super koncert!
-Jasne!-
krzyknęłam i zaczęliśmy iść przed siebie, prosto do domu.
Po paru minutach doszliśmy do domu. Szybko
weszliśmy i od razu każdy popędził po to, co było nam potrzebne do napisania
piosenki.
Ja wzięłam swój zeszyt i gitarę. Mat wziął
jakieś puste kartki do pisania nut i tak jak ja gitarę. Tom przyniósł swoje pałeczki.
Najwyraźniej będzie nam wybijał rytm na podłodze. Bardzo pomysłowo.
-Od czego
zaczynamy?- zapytał Thomas.
-Najpierw
powiedźcie mi, co sądzicie o piosence.- doradziłam.
-Ok.- obaj
wzięli ode mnie zeszyt i zaczęli czytać to, co nabazgrałam.
-Tekst jest
super, ale żeby ta piosenka była hitem, trzeba przyśpieszyć rytm. Nie może być
taka wolna.- doradził Mat.
-Też się z
tym zgadzam.- przyznał Tom.
-Ok, a więc
co proponujecie?- zapytałam.
-Nie wiem.
Musimy coś wymyślić.
-Po prostu
przyśpieszymy rytm, o tak.- Thomas zaczął coś wybijać swoimi pałeczkami o
podłogę. Za chwilę dołączył do niego Matthew z gitarą. Załapałam o co chodzi i
zaczęłam śpiewać, a po chwili też dołączyłam się z moją gitarą.
-O to
chodziło!- krzyknął mój chłopak gdy skończyliśmy.
-Dobra,
teraz tylko musimy to zapisać.- doradziłam, i wzięliśmy się do roboty. Czuję,
że jutro zyskamy więcej fanów. Uda nam się, bo mamy siebie. Wierzę w nas.
W pewnym momencie Tom wyciągnął rękę do
przodu, a mój chłopak położył swój ą dłoń na niego. Zrobiłam to samo.
-Za nas.-
powiedział Tom.
-Za nas!-
krzyknęliśmy wspólnie i podnieśliśmy ręce do góry.
-Uda nam
się. Zobaczycie.- zapewnił Matthew.
-Taż tak
myślę.- przyznałam mu rację.
-Chcę
zobaczyć minę Jasminy.- zaśmiał się Mat.
-Oj tak.
-A propos
Jasminy…- zaczął Tom. Znając życie będzie przynudzał.
-Co znowu?!-
zapytałam. Wkurzał mnie już tym, że cały czas coś o niej mówił.
-Jak ja mam
jej powiedzieć, że ją kocham?- szczerze, to najchętniej powiedziałabym mu, że
ma jej nic nie mówić, ale biedak naprawdę się w niej zakochał. Żal mi go.
-Nie wiem.-
przyznał mój chłopak.
-Ja też.-
dołączyłam się.
-Dobra,
udajmy, że nic nie mówiłem.- powiedział Tom i poszedł do swojego pokoju.
Spojrzeliśmy z Matthew’em na siebie zdziwieni i też poszliśmy do naszej
sypialni.
-Co z nim
zrobimy?- zapytał mój chłopak.
-Nie wiem.
Nie możemy mu pomóc.- powiedziałam i poszłam do łazienki. Wzięłam kąpiel i
położyłam się spać.
Następny dzień.
-Ok, gotowi?-
zapytał Tom. Za chwilę mieliśmy wejść i zagrać koncert, który ma ratować nasz zespół.
-Tak.-
przyznałam. Dzisiaj damy czadu. Niech Jasmina zobaczy, co to jest prawdziwy
zespół, i przyjaźń.
-Wchodzimy
na scenę.- zarządził mój chłopak i tak zrobiliśmy. Dzisiaj publiczność nie była
aż tak mała, jak ostatniego razu. Może dowiedzieli się o nowej piosence?
Zaczęliśmy grać. Oczywiście nowa piosenka
była na początku. Bawiłam się jak nigdy. Ludzie zaczęli się schodzić. Ja
postanowiłam zrobić coś, czego jeszcze nie robiłam. Odłożyłam gitarę, wzięłam
mikrofon do ręki i wyszłam do publiki. Chodziłam między ludźmi i nawet z
niektórymi tańczyłam. Widać, że wszyscy się dobrze bawili. Naprawdę było
genialnie. Pod koniec piosenki wróciłam na scenę i stanęłam przed Mat’em.
Spojrzeliśmy sobie w oczy, i zrozumiałam, że jestem szczęśliwa. Mam wszystko. Chłopaka,
prawdziwych przyjaciół, moje marzenia się spełniły. Do szczęścia brakuje mi
tylko prawdziwej rodziny, ale to nie jest aż takie potrzebne. Chciałabym tylko
pogodzić się z Ellą. Muszę z nią pogadać.
Odwróciłam się w stronę publiki i zauważyłam
pewną osobę. Tańczyła w rytm naszych piosenek. Była wesoła, ale w jej oczach
widziałam zazdrość, czyżby coś się stało. Może Jasmina zmieniła zdanie o naszym
zespole. Tak, to była Jas. Wiem, trochę zaskakujące.
______________________________________
Hey, co tam u Was?
Co myślicie o rozdziale?
Jak tam w szkole? Przygotowani na kolejny tydzień?
Ok, a co myślicie o Jasminie?
Czy jest ona w stanie się zmienić?
Czy Tom i Jas będą razem?
Liczę na odpowiedzi w komentarzu.
Do następnego.
Aha, miałam Wam jeszcze napisać, że powoli zbliżamy się do końca tej opowieści.
Kocham Was!
Rozdział super :D Jak zwykle :P Kocham twojego bloga <3 I chciałam ci podziękować za miłe komentarze na moim blogu http://opowiadanielivewhilewereyoung.blogspot.com/ :* A odpowiadając na twoje pytania.. nie lubie Jas i mam nadzieję, że Tom'owi przejdzie to.. że nie będą razem :P Czekam na nexta i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńRozdział genialny ! ;)
OdpowiedzUsuńSorki, że dopiero dzisiaj, ale byłam wczoraj na weselu :)
Dziś mnie tak cholernie nogi bolą :/
Ale było super.
Wracając do rozdziału, to...
Super, że zyskują więcej fanów, mam nadzieję, że Jas nic nie zepsuje. Biedny Tom...
A jak skończysz tego bloga, to będziesz pisać też innego ? No oprócz tego o Meg ?
Czekam na nn
Mwahh ♥
Jak skończę oba blogi to zacznę pisań nowego. Oczywiście o 1D :D
UsuńPozdrawiam ♥
Dominika.