sobota, 11 maja 2013

Rozdział 5.

   Wróciłam do domu. Szybko poszłam do swojego pokoju.
   Już nigdy nie wybaczę tego, co zrobiła Jas. Zraniła mnie. Wiem, że sama pozwoliłam jej korzystać z moich piosenek, ale nie mogę pozwolić na to, aby okłamywała mojego przyjaciela. To nie jest w porządku. Nieuczciwe. Od samego początku mogłam rozegrać to inaczej. Jaka ja byłam głupia. Nie mogłam pozwolić, aby Jas zraniła Mat’a. Tylko nie mogę go jakoś ostrzec. Nie chcę być tą złą. Trudno.
   Postanowiłam, że nie będę mieszać się do ich życia. Po prostu ich oleję. Nic lepszego nie wykombinuję.
   Nagle ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju.
-Proszę!- krzyknęłam. Moja siostra weszła do środka.
-Idę powiedzieć rodzicom, że jestem w ciąży i się przeprowadzam. Pójdziesz ze mną?- zapytała Ella.
-Zaraz co?- zapytałam.- Przeprowadzasz się?
-Tak. Będę mieszkać z Dash’em.- odpowiedziała.
-I zostawisz mnie tu samą?
-Wybacz. Nie mogę cały czas mieszkać z rodzicami. Muszę się wyprowadzić.
-Rozumiem.- spuściłam głowę.
-Idziesz ze mną?
-Jasne.- razem zeszłyśmy na dół do salonu.
-Mamo, tato muszę wam coś powiedzieć.- zaczęła Ella.
-Co takiego?- zapytali rodzice.
-Jestem w ciąży.
-To wspaniale.- oboje ją uściskali.
-I przeprowadzam się.- dodała El.
-Kiedy i gdzie?
-Jutro się wprowadzam do Dash’a.- odpowiedziała moja siostra.
-Cieszymy się bardzo z twojego szczęścia.
-Za ile ślub?- zapytał tata.
-Jeszcze dokładnej daty nie wiemy.
-Ok.
-Co na kolację?- zapytałam. Chciałam zmienić temat. Byłam troszkę załamana. Moja siostra zastawia mnie. Już nie będę miała z kim rozmawiać.
-Tata zamówił pizzę.- powiedziała mama.
-Mniam.- pogłaskałam się po brzuszku. Wszyscy zaczęli się śmiać.
   Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Tata poszedł otworzyć. Po chwili zjawił się w salonie z ogromną pizzą. Wszyscy zasiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Było przy tym strasznie dużo śmiechu. Fajnie mieć taką rodzinę, chodziarz czasami jest nie do zniesienia.
   Gdy wszystko zjedliśmy poszłam pomóc mojej siostrze się spakować. Gdy wszystko było gotowe wzięłam kąpiel i szybko zasnęłam.

Następny dzień.
   Obudziło mnie trzaskanie. Wyszłam z pokoju i ujrzałam moją siostrę. Znosiła walizki. Tata jej pomagał. Zeszłam na dół do salonu. Wszystkie walizki zostały zniesione.
-Pa.- powiedziała moja siostra. Nic nie mogłam poradzić. Rzuciłam się na nią. Byłyśmy bardzo związane ze sobą.
-Będę za tobą tęsknić.- jedna łza spłynęła mi po policzku.
-Nie płacz głupku. Przecież będziemy się widywać. Nie będę mieszkać daleko.- zaśmiała się siora.
-Wiem, ale to te emocje.- próbowałam się wytłumaczyć.
-Pa.- powiedziała siostra i tym razem pozwoliłam jej odejść.

Dwa tygodnie później.
   Nie odzywałam się do Jasminy. Tak naprawdę ona już dla mnie nie istniała. Była dla mnie nikim. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś jej wybaczę, to co mi zrobiła.
   Zrezygnowałam z pracy. Po prostu nie chciałam widywać się z Jas, która dalej była wokalistką w zespole Dream. Z tego co wiem, była szczęśliwa z Mat’em.
   Jestem tylko ciekawa, jak idzie jej pisanie piosenek. Wiem, że nie umie, a z Internetu też nie może ściągnąć.  Zamierzam dzisiaj iść na ich koncert. Chcę zobaczyć jak sobie radzą.
   Przez prawie 2 godziny szykowałam się na koncert. Chciałam jakoś wyglądać. Gdy byłam gotowa wyszłam z domu. Rodzice nie zadawali mi na szczęście pytań, gdzie idę. Nie musiałam kłamać. Dobrze. Strasznie tego nie lubię.
   Weszłam  do kawiarni. Koncert rozkręcił się na dobre. Grali moje piosenki. Dziwnie było tak stać i patrzeć, jak ktoś śpiewa coś twojego.
   Widownia świetnie się bawiła. Wszyscy skakali lub kołysali się w rytmie piosenki. Chciałabym w takim momencie być osobą która stoi na scenie. Bycie gwiazdą jest fajne. Ludzi proszą cię o zdjęcia. Występujesz na scenie. W moim przypadku, gdybym została sławną piosenkarką, robiłabym to co najbardziej lubię. Fajnie jest mieć marzenia, ale najgorsze jest to rozczarowanie, gdy dowiesz się, że się nie spełnią. Cały świat lega wtedy w gruzach. Wszystko traci sens. Znam to uczucie. Już nie raz go doświadczyłam.
   Koncert się skończył. Wszyscy ludzie się rozeszli. Nie pozostało mi nic innego, jak też wrócić do domu.
-Ness poczekaj!- usłyszałam wołanie za sobą. Był to głos Jasminy. Niepewnie odwróciłam się na pięcie.
-Co?- zapytałam oschle.
-Pogadajmy.- stała przede mną.
-O czym ty chcesz gadać. Nie rozumiesz, że zniszczyłaś wszystko!- krzyknęłam.
-Daj mi szansę. Ja nawet nie wiem, o co się obraziłaś.- przyznała Jas.
-O to, że przywłaszczyłaś sobie moją piosenkę.- powiedziałam.
-Przecież pozwoliłaś.
-Tak. Ale miarka się przebrała. Jeszcze okłamujesz chłopaków. Okłamałaś mnie przede wszystkim. Powiedziałaś, że Mat ci się nie podoba, a wcale tak nie jest.- zauważyłam.
-A co zazdrościsz?- zapytała bezczelnie.
-Nie, po prostu nie chcę, abyś go zraniła.- spojrzałam na scenę. Chłopcy na nas patrzyli. Z tej odległości wszystko doskonale słyszeli.
-Powiem ci tylko jedno. Mat jest dobry w łóżku i to mi wystarcza. Myślisz, że ja go kocham.- zadrwiła.- Proszę cię. Jest dla mnie nie ważny, tak jak ty.  Myślisz, że byłam twoją przyjaciółką, ponieważ cię lubię. Proszę cię. Kogoś takiego jak ty. Jesteś beznadziejna. Grzeczna dziewczynka, która siedzi z nosem w książkach i słucha się swoich rodziców. Nudziara. Od początku chodziło mi o twoje piosenki. Miło, że dałaś się nabrać. Naprawdę jesteś głupia.- powiedziałam mi prawdę. Zabolało mnie to. Cholernie zabolało. Mój świat legł w gruzach. Ja myślałam, że my naprawdę jesteśmy dobrymi przyjaciółkami, a tu takie coś.
-Dzięki, że powiedziałaś całą prawdę.- powiedział Mat. Nawet nie wiem, kiedy do nas podszedł.
-Mat?- wystraszyła się moja przyjaciółka. Chyba się tego nie spodziewała.
-A ja myślałem, że coś nas łączy.- przyznał Matthew.
-Bo łączy. Kocham cię.- powiedziała Jasmina.
-Ta, jasne. Wiesz co. To nie ma sensu.
-Czyli?- zapytała Jas.
-Nasz związek nie ma sensu i to abyś była w zespole.- zaskoczyło mnie to. Mat tak po prostu wywalił Jasminę z zespołu. Nie spodziewałam się.
-Wywalasz mnie?
-No chyba tak.- uśmiechnął się Mat.
-Jeszcze tego pożałujecie!- krzyknęła moja była przyjaciółka i wyszła z kawiarni.
-Chyba musimy pogadać.- przyznał Matthew.
-No. Chyba tak.- uśmiechnęłam się.

_______________________________________

Co myślicie o tyj całej sytuacji?
Czy Ness powinna wybaczyć Jasminie?

Proszę, komentujcie !
Do następnego.

1 komentarz:

  1. NIE, ma jej nie wybaczyć! Niech Jas pożałuje.!

    OdpowiedzUsuń