piątek, 28 czerwca 2013

Rozdział 10.

   Obudziłam się. Była sama. Mat’a nie było. Dziwne.  Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Wzięłam swoje, już suche ubranie i się przebrałam. Zrobiłam sobie koka i zeszłam na dół. W kuchni usłyszałam śpiew. To Matthew tańczył po całej kuchni robiąc śniadanie.
-Brawo.- zaśmiałam się i zaklaskałam w ręce. On nic nie odpowiedział. Podszedł do mnie i wziął mnie za ręce. Nie wiedziałam, co chce zrobić. Zaczął tańczyć razem ze mną. Spodobało mi się to. Wygłupialiśmy się. Strasznie się śmiałam. Zatańczyliśmy  chyba ze trzy piosenki. Na koniec ostatniej Mat przechylił mnie. Byłam oparta tylko na jego rękach. Patrzeliśmy sobie w oczy.
-Nie upuść mnie.- poprosiłam. Zaczęłam się śmiać.
-Nie bój się.- powiedział i nasze usta dzieliły już tylko milimetry.- Zrobisz mi coś, jeżeli cię pocałuję?- zapytał Matthew.
-Nie.- odpowiedziałam i nasze usta się złączyły. Trwaliśmy w pocałunku. Nie chciałam tego przerywać. Było mi tak dobrze.
-Ness. Kocham cię.- powiedział. Nie wiedziałam co mam zrobić. Ja nie byłam pewna czy go kocham. Był dla mnie ważny, ale nie wiedziałam czy to jest miłość.
-Mat. Jesteśmy przyjaciółmi.- zauważyłam.
-Tak wiem.- odpowiedział i spuścił głowę. Wyrwałam się z jego objęć.
-Przepraszam.
-Nie masz za co. To nie twoja wina, tylko moja. To ja się w tobie zakochałem i teraz ja muszę ponieść konsekwencje tego.- mówił to poważnym tonem.
-Mat. Słuchaj, jesteś dla mnie bardzo ważny. Jeszcze nigdy nie miałam tak wspaniałego przyjaciela jak ty.
-Dziękuję.- powiedział i mnie przytulił.
-Nie masz za co.- zaśmiałam się.
-Jemy śniadanie?
-Ok.- powiedziałam. Oboje usiedliśmy do stołu.
-Kiedy jest ślub twojej siostry?- zapytał Mat. Zapomniał.
-Jutro.- zaśmiałam się.
-Czyli idziemy dzisiaj na zakupy?
-Tak.- przyznałam.- Muszę kupić sobie jakąś suknię.
-Tak jak ja muszę kupić sobie jakiś garnitur.
-Czyli idziemy dziś razem na sklepy?- zapytałam.
-Może być.- zaczęliśmy jeść kanapki.  Jedząc je rozmawialiśmy. Było całkiem miło.
   Po jakiejś godzinie byliśmy gotowi do wyjścia na sklepy. Ubrałam jeszcze buty i wyszliśmy. W porównaniu do wczoraj była cudowna pogoda. Miałam szczęście, że wzięłam ze sobą portfel.
   Ruszyliśmy drogą do centra handlowego. Nie było ono daleko.
-Masz jakieś marzenie?- zapytał niespodziewanie Mat.
-Jedno niedawno się spełniło.- przyznałam. Od razu uśmiech zawitał na mojej twarzy.
-A masz jeszcze jakieś?
-Nie.- odpowiedziałam.- A ty?- zapytałam po chwili.
-Tylko jedno.- przyznał Matthew.
-Jakie?- zapytałam.
-Żebyśmy byli razem.
-Wiesz, ono może się spełnić.- zaśmiałam się. Byłam prawie pewna tego.
-Naprawdę?- widać było w jego oczach radość.
-Tak.- gadaliśmy tak resztę drogi. Po chwili byliśmy w centrum.
-Najpierw twoja sukienka, czy mój garnitur?- zapytał Mat.
-Garnitur.- odpowiedziałam od razu.
-Ok.- zaczęliśmy szukać sklepów z garniturami. Obeszliśmy prawie wszystkie. Na szczęście wkrótce znaleźliśmy coś odpowiedniego. Mat w swoim nowym garniturze wyglądał bomba. Jeszcze takiego go nie widziałam.
-Teraz sukienka dla ciebie.- powiedział, a raczej stwierdził.
-Przygotuj się na wyczerpujące chodzenie po sklepach.- ostrzegłam go.
-Dla ciebie wszystko.- zaśmiał się.
-Hahaha.- zaczęłam się śmiać.
   Zaczęliśmy chodzić po sklepach. Chodziliśmy od jednego, do drugiego. Było bardzo zabawnie. Przymierzyłam  chyba z tysiąc sukienek, zanim znalazłam tą odpowiednią. Była różowa. Miała wielki czarny pasek. Była na ramiączkach. Sięgała mi do kolan. Jak powiedział Mat, wyglądałam w niej bajecznie. Zresztą mi też bardzo się podobała.
   Po zakupach wróciliśmy do domu. Kupiłam sobie jeszcze buty na obcasie, pasujące do sukienki. Wszystko było na jutro gotowe.
-Wracam do domu.- powiedziałam do Mat’a i pocałowałam go w policzek.
-Do jutra. O której mam po ciebie przyjechać?- zapytał.
-O 10:00.- odpowiedziałam.
-Ok. Na pewno będę.
-Pa.- powiedziałam i pomachałam mu ręką na pożegnanie.
-Pa.- odpowiedział.
   Ruszyłam drogą do mojego domu. Byłam szczęśliwa. Przede wszystkim dlatego, że idę z Mat’em na wesele mojej siostry, i bardzo cieszyłam się z tego dnia. Był świetny. Jestem szczęśliwa, że mam takiego przyjaciela jak Matthew. Cieszę się, że go poznałam. Oczywiście Tom’a także bardzo lubię, ale Mat jest mi bliższy. Mam zamiar przyjąć jego propozycję. Teraz już wiem. Kocham Mat’a. Powiem mu to, ale jeszcze poczekam. Chcę zobaczyć, czy jestem gotowa na związek. Chcę wiedzieć, czy z Matthew’em mogę być do końca życia. Czy jestem dla niego odpowiednia? Czy się nadaję?
   Byłam już przed domem. Otworzyłam drzwi i weszłam do domu. To chyba nie było najlepsze rozwiązanie. Od razy usłyszałam krzyk.
-Vanesso Emily Parks! Gdzie ty się podziewasz?!- to maja mama. Nie spodziewałam się tego. Nie pomyślałam o tym.
-Zapomniałam ci powiedzieć, że będę spać u koleżanki.- wyjaśniłam, a dokładnie skłamałam.
-Musisz mi mówić o takich rzeczach. Nawet nie wiesz, jak się martwiłam.- przytuliła mnie. Myślałam, że będzie gorzej.  Miała dziś jakiś dobry humor. Może dlatego, że jutro jest ślub jej córki? Nie wiem.
-Przepraszam.- powiedziałam.
-Dobrze. Ważne, że jesteś.- uśmiechnęłam się.
-Kupiłam sobie sukienkę na jutro.-pochwaliłam się.
-To dobrze. Pokaż ją.
-Proszę.- wyciągnęłam ją z torby.
-Śliczna.- powiedziała mama.
-Wiem o tym.- zaśmiałam się.
  Z powrotem spakowałam sukienkę do torby i  poszłam do swojego pokoju. Było już późno, więc umyłam się i położyłam na łóżko. Nie wiem kiedy, zasnęłam.

_______________________________________________________

Przepraszam za zwłokę, ale nie miałam głowy do pisania.

Ok, jak tam zakończenia szkoły?
Ktoś z Was ma czerwony pasek?
Możecie się pochwalić.

Następny rozdział dodam szybciej jak będzie 5 komentarzy.

Do następnego.

7 komentarzy:

  1. Super rozdział.. :D Dodawaj szybko nexta.. czekam i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie. Taa u mnie jest czerwony pasek, a u cb!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie. Trochę mi zabrakło. Szkoda, no ale jak nie teraz, to w następnej klasie się postaram :)

      Dominika.

      Usuń
  3. Świetny rozdział. Dodawaj szybko nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział genialny jak zwykle.
    Dawno nie komentowałam twoich notek, ale są cudne :)
    Przeczytałam wszystko i jest super :)
    Od początku mówiłam ci, że masz talent i dalej się tego trzymam, piszesz wspaniale i za każdym razem chcę więcej, każdy rozdział mnie wciąga, a każda historia jest wspaniała.
    Wróciłam i będziesz musiała znosić moje długie i nudne komentarze, które czasem bywają bez sensu (tak jak ten na twoim drugim blogu, gdy Zayn powiedział Megan, że ją kocha) hua hua pamiętam too !! xD
    Mam nadzieję, że dotrwałaś do tego momentu i nie znudziło ci się czytanie mojego komentarza, bo teraz najważniejsza rzecz : KOOCHAM CIEBIE I TWOJE BLOGI ! ♥
    No to ten...
    Może ja już skończę ten komentarz ?
    Tak, to dobry pomysł.
    Czekam na next ;3

    Mwahh ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale pamiętam ten twój komentarz kiedy Zayn powiedział Meg że ją kocha :)
      Najlepszy komentarz, jakikolwiek dostałam hahaha :P

      Aha, i twoje komentarze wcale nie są nudne ( uwierz mi ) bardzo lubię je czytać i nie możesz zaprzeczyć.

      Też Cię kocham i twoje blogi również <3

      Dominika.

      Usuń
    2. Haha :) To był najbardziej nieogarnięty komentarz jaki kiedykolwiek napisałam :)

      A mówiąc o moich blogach, to na http://stay-this-moment.blogspot.com/ pojawił się 1 Rozdział :) Mam nadzieję, że przeczytasz i skomentujesz :3

      Mwahh ♥

      Usuń